Книга: Nie wstydź się tych przelotów…



Krzysztof Kamil Baczyński

(Nie wstydź się tych przelotów…)

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.

Nie wstydź się tych przelotów

pełnych płomieni białych,

tych dźwięków a niestałych,

takich jak w burzy złoto.

One na drzew dotyku,

co stropu sięgać zda się,

są w cichym majestacie

Bogu — muzyką.

I obleczone w pióra

czy w przezroczysty niebyt,

każde są drogą w chmurach

albo po niebie

nazywaniem snów wrzących,

napełnieniem pachnącym

i krwią w powszednim chlebie.

Nie wstydź się cnoty. Ona,

choć jej nadali ciało

zbrodni — toć jej za mało,

czeka nie napełniona

jak dzban — to kształt jej nadaj,

niech będzie czynom — waga.

Nie wstydź się wiary w sobie;

ona nie snów głupotą,

ale jak we krwi złoto

i krzew na grobie

wzrasta na tym, co płyta,

co gniecie — nie rozbita.

Nie wstydź się miłowania,

tworzenia, dorastania;

w żelaznej żądzy twojej

ona jest płomień nieba,

Co sztabę tak rozgrzewa,

że kując niepokojem

przemienisz w wieżę pragnień,

do której czyn się nagnie.

Otoś mały, a taki

sam sobie jesteś rodzic,

że z głosu nawet — ptakiem

i anioł nawet w głodzie.

Jeno[1] lotom nie wzbraniaj,

ogniom jeno daj imię,

czas cię wtedy nie minie

możności przerastania,

naczynie miłowania,

tonie w Bogu stawania,

człowieku.

VI 1942 r.

jeno (daw.) — tylko.




на главную | моя полка | | Nie wstydź się tych przelotów… |     цвет текста   цвет фона   размер шрифта   сохранить книгу

Текст книги загружен, загружаются изображения



Оцените эту книгу