Книга: Kiedy prawdziwie Polacy powstaną…
Kiedy prawdziwie Polacy powstaną…
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.
Kiedy prawdziwie Polacy powstaną,
To składek zbierać nie będą narody,
Lecz ogłupieją — i na pieśń strzelaną
Wytężą uszy, odemkną gospody.
I będą wieści z wichrami wchodziły,
A każda będzie serce ludów pasła;
Nieznajomymi świat poruszą siły[1]
Na nieznajome jakieś wielkie hasła.
Nie pojmie Francuz, co to w świecie znaczy,
Że jakiś naród wstał w ciemności dymie,
Choć tak rozpaczny — nie w imię rozpaczy.
Choć taki mściwy — a nie w zemsty imię.
Nie pojmie, jaką duch odbył robotę
W przeświętych serca ludzkiego ciemnicach[2],
Iż przez sztandary je tłumaczy złote,
I przez bój wielki — i [w] dział błyskawicach.
«Cóż to — zapyta — są za bezimieńce[3],
Którzy na dawnym wstali mogilniku?
Bój tylko widać i ogniste wieńce,
A zwierzęcego nic nie słychać krzyku!
Nie, to nie ludzie z krwi i ciał być muszą,
Lecz jacyś pewnie upiorni rycerze,
Którzy za duszę walczą tylko duszą
I ogniem biją niebieskim w pancerze».
nieznajomymi (…) siły — dziś popr.: nieznajomymi siłami.
przeświętych (…) ciemnicach — w innym wydaniu jest tu lp.: przeświętej ciemnicy (i analogicznie: „dział błyskawicy” w czwartym wersie strofy). Strofę poprawiono według wydania: J. Słowacki, Dzieła wszystkie, red. J. Kleiner, t. XII, cz.1, Wrocław 1960, s. 235.
bezimieniec (neol.) — człowiek bez imienia; tu: metaforyczne nawiązanie do wymazania nazwy Polski z mapy Europy pa rozbiorach 1772–1795.